Wróć na górę
Karta ratownicza w pojeździe
27
03.2014

Karta ratownicza w pojeździe

Zmiażdżone w wypadku auto jest śmiertelną pułapką dla zakleszczonych w nim osób – wówczas o życiu przesądza każda upływająca minuta. Ratownicy często nie wiedzą, w którym miejscu najlepiej przeciąć konstrukcję samochodu, aby jak najszybciej uwolnić z niego ofiary wypadku. Dlatego ruszyła akcja społeczna „Karta ratownicza w pojeździe”.

Akcja została zainaugurowana przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, Związek Dealerów Samochodów i Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej. Ta wspólna inicjatywa wynika z doświadczenia strażaków biorących udział w działaniach ratunkowych oraz ze statystyk dotyczących wypadków drogowych. Aby wydobyć z wraku pojazdu ranne osoby, konieczna jest pomoc straży pożarnej, która posiada specjalny sprzęt, np. do cięcia karoserii. Tymczasem czas poświęcony na wydobycie ze zmiażdżonego auta osób poszkodowanych można znacząco skrócić, umieszczając w samochodach kartę z informacjami o konstrukcji pojazdu i jego wyposażeniu (np. liczbie i rozmieszczeniu poduszek powietrznych, o wzmocnieniach karoserii, czy rozmieszczeniu różnego typu przewodów). Są to informacje niezwykle ważne dla służb ratunkowych.

Akcja „Karta ratownicza w pojeździe” ma charakter społeczny – jej celem jest dotarcie do jak największej liczby kierowców i właścicieli pojazdów z ideą umieszczania w pojazdach kart ratowniczych. Przekonujący, a jednocześnie najlepiej obrazujący poruszany problem, jest eksperyment przeprowadzony kilka lat temu przez ADAC (niemiecki automobilklub), w którym dwa zespoły ratownicze miały uwolnić ofiary wypadku z identycznych pojazdów o takich samych uszkodzeniach. Jeden z pojazdów był wyposażony w kartę ratowniczą, dlatego ratownicy znali najlepsze miejsca do cięcia i wiedzieli, gdzie jest umieszczony akumulator – w tym wypadku akcja ratownicza trwała 10 minut. W przypadku drugiego samochodu ratownicy działali „w ciemno” i uwolnienie poszkodowanych zajęło im aż 18 minut. Niestety osiem minut może decydować o życiu lub śmierci ciężko rannych osób.

Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej podkreśla, że wraz z udoskonalanymi konstrukcjami samochodowymi, wzmocnieniami i systemami bezpieczeństwa, które mają chronić pasażerów podczas wypadku samochodowego, paradoksalnie rośnie wyzwanie dla ekip ratowniczych, które często łamią nożyce, tnąc podczas akcji karoserię auta w złym, bo wzmocnionym, miejscu. Podobnie jest z akumulatorami, które należy zlokalizować (co wbrew pozorom czasami nie jest proste) i odłączyć, gdyż poprzerywane przewody elektryczne są niebezpieczne dla pasażerów i ratowników. Często wraz z większym bezpieczeństwem konstrukcyjnym wydłuża się czas akcji ratunkowej.

Dlatego tak ważna staje się wydrukowana i ulokowana za osłonką przeciwsłoneczną kierowcy (to standardowe miejsce w UE) karta ratownicza, a także nalepka informująca o karcie ratowniczej w pojeździe, którą przykleja się wewnątrz, w prawym dolnym rogu szyby.

Jak wygląda karta ratownicza?

Karta ratownicza w pojeździe – najczęściej karta formatu A4, zawierająca schematyczny rysunek pojazdu z zaznaczonymi elementami (informacje o wyposażeniu i konstrukcji pojazdu), które stają się kluczowe dla służb ratowniczych podczas wypadku samochodowego. Jej umieszczenie w pojeździe może znacząco skrócić czas trwania akcji ratunkowej i tym samym uratować życie osobom ciężko rannym.