Wróć na górę
Czym grozi jazda na zderzaku i dlaczego należy jej unikać?
08
07.2022

Czym grozi jazda na zderzaku i dlaczego należy jej unikać?

Choć minął już rok, odkąd wprowadzono w Polsce przepisy zakazujące jazdy na zderzaku, to problem nie zniknął. Takie zachowanie w skrajnych sytuacjach może doprowadzić nawet do karambolu na drodze szybkiego ruchu, a – jak wynika z badań – jest też sklasyfikowane jako zdarzenie, które najbardziej rozprasza kierowców podczas jazdy.

Grupę tysiąca kierowców z Wielkiej Brytanii poproszono o odpowiedź na pytanie, które ze zdarzeń mogą być dla nich najbardziej dekoncentrujące na drodze. Okazuje się, że blisko 30% badanych wskazało, że na rozproszenie uwagi w największym stopniu wpływa sytuacja, kiedy inni kierowcy jadą zbyt blisko tyłu ich samochodu*. Jazda na zderzaku nie jest więc, jak być może sądzą niektórzy kierowcy, jedynie niewielką niedogodnością, lecz może stanowić realne zagrożenie.

Nie wymuszaj na innych łamania przepisów

Jazda w niewielkiej odległości za poprzedzającym pojazdem, czyli na zderzaku to bardzo częste i niebezpieczne zachowanie również na polskich drogach. Wielu kierujących ma słuszne powody obawiać się, że osoba, która podjeżdżając zbyt blisko auta jadącego z prawidłową prędkością, wymusza na nich ustąpienie miejsca i zjechanie na inny pas, może wykonywać także inne niebezpieczne manewry. Często pod wpływem takiego zachowania inni prowadzący pojazdy także zwiększają dozwoloną prędkość, łamiąc przepisy.

Tzw. jazda na zderzaku jest jednym z przejawów agresywnego zachowania kierowcy. Nigdy nie możemy dopuścić do wywierania presji na innych uczestników ruchu, aby z naszego powodu zmuszeni byli do wykonywania manewrów zagrażających bezpieczeństwu. W przypadku, gdy samochód poprzedzający nasze auto nagle zahamuje, szanse na uniknięcie kolizji są nikłe. Zagrożenie potęguje się jeszcze podczas opadów, kiedy nawierzchnia robi się śliska, a droga hamowania mocno się wydłuża. Jeśli więcej niż jeden kierowca nie zachowa bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu, na drodze szybkiego ruchu może dojść nawet do karambolu – przestrzega Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.

Reguła dwóch sekund

Obowiązujące od czerwca ubiegłego roku przepisy – określające minimalny odstęp od poprzedzającego pojazdu na autostradzie i drodze ekspresowej – niejednemu kierowcy mogą sprawiać kłopot. Odległość ta, to nie mniej niż połowa prędkości pojazdu, z jaką porusza się kierujący, wyrażona w metrach. W praktyce oznacza to, że jeśli na przykład jedziemy z prędkością 100 km/h, odstęp od auta, które jedzie przed nami ma wynosić co najmniej 50 m. Kiedy poruszamy się z prędkością 140 km/h, odległość od poprzedzającego pojazdu to 70 m.

Ale jak wyliczyć prawidłową odległość? Pomocna może być „reguła 2 sekund”. Chodzi w niej o to, że kiedy jadący przed nami pojazd mija punkt orientacyjny, na przykład słupek, tablicę informacyjną czy wiadukt, wówczas zaczynamy odliczanie 2 sekund. Jeśli następnie dojedziemy do tego punktu w czasie nie krótszym niż dwie sekundy, oznacza to, że zachowaliśmy prawidłową odległość. Warto mieć na uwadze, że jadąc na przykład z prędkością 120 km/h, w ciągu dwóch sekund przejedziemy ok. 67 m. W ocenie, czy zachowujemy właściwy odstęp, koniecznie uwzględnijmy panujące aktualnie warunki na drodze, pogodę oraz widoczność, które mogą wpływać na wydłużenie drogi hamowania i czasu reakcji na zagrożenie.

* Road Safety GB (za IAM RoadSmart)

Źródło: Renault