Wróć na górę
Czy jazda na zderzaku będzie zakazana?
31
07.2020

Czy jazda na zderzaku będzie zakazana?

25 lipca obchodziliśmy dzień bezpiecznego kierowcy – dzień, który ma przypominać, jak ważne jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, zachowanie kultury jazdy i poszanowanie innych użytkowników drogi. Jest o co apelować, ponieważ pod względem śmiertelnych wypadków drogowych Polska ma prawie najgorsze statystyki spośród wszystkich krajów UE. Na drogach popełniamy wiele błędów, m.in. wciąż praktykujemy tzw. „jazdę na zderzaku”. Czy jest szansa, by niedługo była ona zakazana?

Przyczyny wypadków

Do najczęstszych przyczyn wypadków zaliczana jest agresywna jazda, czyli: wymuszanie pierwszeństwa, niedostosowanie prędkości do warunków na drodze, nieustępowanie pierwszeństwa pieszemu na przejściu i popularna – szczególnie na szybkich drogach – jazda na zderzaku, której efektem jest najeżdżanie na poprzedzający pojazd. Niestety wśród drogowych grzechów nadal prym wiedzie także przekraczanie prędkości – z tego powodu na polskich drogach ginie najwięcej osób (aż jedna trzecia ofiar). Jak pokazują statystyki, kierowcy lubią wciskać gaz do dechy szczególnie wtedy, gdy czują się pewnie – przy dobrej pogodzie do wypadków śmiertelnych dochodzi częściej niż przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych (!).

Słaba kultura jazdy

Jednym ze szczególnie irytujących i niebezpiecznych zachowań, świadczących także o braku poszanowania podstawowych zasad kultury jazdy, jest tzw. jazda na zderzaku. Oznacza ona nieroztropne lub celowe niezachowywanie bezpiecznej odległości przez pojazd jadący z tyłu drugiego pojazdu, lub inaczej: polega ona na „przyklejaniu się” do jadącego z przodu pojazdu, co w razie konieczności nagłego hamowania najczęściej kończy się zderzeniem obu aut. Niestety wynikiem tego niekoniecznie jest niegroźna stłuczka. Ten niebezpieczny manewr często stosowany jest na drogach szybkiego ruchu i autostradach, gdzie duża prędkość i brak odpowiedniego odstępu między pojazdami najczęściej prowadzą do drogowych tragedii.

Odstęp na wagę nowych przepisów

Zachowanie odpowiedniego odstępu między pojazdami jest bardzo ważne – często na wagę życia. Nawet w mieście przy prędkości 30-50 km/h odpowiedni odstęp pomaga uniknąć niespodziewanej sytuacji – nagłe hamowanie pojazdu jadącego przed nami może skończyć się nawet karambolem.

Dlatego Ministerstwo Infrastruktury planuje wprowadzić nowe przepisy, w świetle których jazda na zderzaku, czyli niezachowywania bezpiecznej odległości między pojazdami, ma być wykroczeniem. Bo choć zgodnie z art. 19 ust. 2 pkt 3 ustawy „Prawo o ruchu drogowym” kierujący pojazdem jest zobowiązany: „utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu”, to przepis nie mówi wprost, jaki dokładnie odstęp jest bezpieczny.

Jedynie w przypadku przejazdu przez tunele (o długości przekraczającej 500 metrów, znajdujące się poza obszarem zabudowanym), kierowca powinien zachować min. odległość 50 metrów od poprzedzającego pojazdu, jeśli kieruje samochodem o masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony lub autobusem, albo min. odległość 80 metrów w przypadku prowadzenia innego pojazdu. W pozostałych sytuacjach przepisy zobowiązują do utrzymywania bezpiecznej odległości, nie precyzując ile powinna ona wynosić.

Według nowych planów bezpieczna odległość ma być określona wprost, ale jej określenie trzeba będzie najpierw ustalić – być może na podstawie prędkości poruszających się pojazdów. Czy to wystarczy, aby zmniejszyć liczbę wypadków spowodowanych jazdą na zderzaku? Być może nowe przepisy ograniczą ten nagminny drogowy błąd, z pewnością jednak nie wymuszą na kierowcach bezpieczeństwa i kultury jazdy. W tym ostatnim przypadku przydatne bywają jeszcze edukacyjne kampanie społeczne, bo jak podkreślała policja na swojej stronie głównej w Ogólnopolskim Dniu Bezpiecznego Kierowcy: „To czy bezpiecznie dojedziemy do celu, w głównej mierze zależy od nas samych”.