Wróć na górę
Jakie sygnały mogą zwiastować zbliżającą się awarię pojazdu?
04
08.2022

Jakie sygnały mogą zwiastować zbliżającą się awarię pojazdu?

Awaria samochodu potrafi niemile zaskoczyć, szczególnie jeśli wiąże się z unieruchomieniem pojazdu na dłużej i kosztowną naprawą. Czy są sygnały, poza kontrolkami alarmowymi, które mogą zwiastować zbliżającą się awarię? Czy psujące się części i podzespoły wysyłają nam ciche SOS? Czy każdy pisk i stukot powinien budzić nasz niepokój?

Wsłuchaj się w niepokojące dźwięki

Nie wszystkie samochodowe dźwięki, które towarzyszą nam podczas jazdy, powinny nas niepokoić, ale również nie wszystkie powinniśmy ignorować. Z pewnością nagle pojawiające się szumy lub stukoty spod maski, albo tarcia i piski dobiegające z okolicy kół lub podczas skręcania, powinny wyostrzyć naszą czujność. Mogą bowiem zwiastować problemy z hamulcami, zawieszeniem, a nawet z silnikiem. Oto kilka charakterystycznych odgłosów, które mogą sygnalizować zbliżającą się usterkę:

  • piski o różnym natężeniu dobiegające spod maski (szczególnie latem, gdy paski i rolki ulegają najszybszemu zużyciu) mogą świadczyć o zużyciu paska wieloklinowego, który często napędza szereg podzespołów: alternator, kompresor klimatyzacji, sprężarkę układu klimatyzacji, pompę wspomagania hydraulicznego układu kierowniczego i pompę cieczy chłodzącej;
  • huczenie w kabinie pojazdu może świadczyć o wadliwie działającej klimatyzacji;
  • skrzeczące dźwięki dobiegające z komory silnika to być może oznaka zużycia napinacza – części silnika odpowiadającej za utrzymanie prawidłowego napięcia paska rozrządu;
  • huczenie w okolicach kół/koła, zwłaszcza podczas przyspieszania, może sygnalizować zużycie ich łożyska;
  • wycie pompy wspomagania układu kierowniczego, np. gdy manewrujemy kierownicą podczas parkowania, może świadczyć o nieszczelności tego podzespołu lub braku płynu w układzie hamulcowym;
  • stuki w okolicach kół/koła oraz w zawieszeniu, np. podczas przyspieszania, mogą wskazywać na usterkę wahacza lub niebezpieczne luzy w którymś z kół;
  • stukanie i pukanie mogą oznaczać, że uszkodzony jest któryś z elementów zawieszenia.

Zauważ subtelne znaki

Niektóre zwiastuny nadchodzącej awarii nie są tak oczywiste, jak wymienione, niepokojące dźwięki, dlatego trudno je dostrzec – szczególnie zza kierownicy. Przykładem może być zmieniony kolor spalin. Jeśli dymu z rury wydechowej jest nagle więcej i ma on nietypową barwę, może sygnalizować usterkę, np. dużo białego dymu i zmieniony zapach spalin to często znak, że należy skontrolować poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym chłodnicy w celu wykluczenia: przecieku w komorze spalania silnika, pękniętej uszczelki pod głowicą silnika, czy nawet pękniętej głowicy lub bloku. Natomiast dym w kolorze niebieskim to sygnał, że poza paliwem auto spala także olej. To może świadczyć o zużyciu lub uszkodzeniu silnika, albo uszkodzeniu turbosprężarki. Czarny dym to zazwyczaj kłopoty z silnikiem diesla i efekt awarii elementów układu wtryskowego.

Pod maską również kryją się często inne „znaki ostrzegawcze”, np. ubytki płynów. W przypadku większej utraty oleju silnikowego, oprócz nieszczelności w komorze spalania, można spodziewać się problemów pod postacią uszkodzeń mechanicznych lub awarii uszczelek, a nawet nieszczelnej turbosprężarki lub uszkodzonej miski olejowej. Duże i niezdiagnozowane w porę ubytki grożą zatarciem silnika.

Rozróżnij problemy z rozruchem

Najczęściej za nieudany rozruch silnika podejrzewane są rozładowany akumulator lub awaria alternatora. Tymczasem kłopoty z rozruchem mogą być także związane z niesprawnym układem paliwowym, co może oznaczać np. awarię pompy paliwowej, bezpiecznika odpowiedzialnego za jej działanie lub przekaźnika pompy. Przyczyną problemów rozruchowych w aucie może być także zapowietrzony układ doprowadzania paliwa oraz zanieczyszczony lub nieszczelny zawór zwrotny. Zdarzają się również problemy o banalnym podłożu – brak paliwa w baku, awaria immobilizera lub układu alarmowego.

Jeśli za unieruchomienie auta odpowiada akumulator, sprawa jest prosta – należy go doładować lub wymienić. Warto przy tym pamiętać, że akumulator również wysyła nam ciche sygnały – pod postacią regularnych spadków napięcia – świadczące o zbliżającej się awarii. Niestety wielu kierowców zbyt rzadko zagląda pod maskę, aby sprawdzić napięcie akumulatora. Tymczasem po każdym dłuższym postoju – szczególnie, gdy na pojazd oddziaływały niskie lub wysokie temperatury (upalne lato, parkowanie w pełnym słońcu) – powinniśmy sprawdzić napięcie akumulatora i w razie potrzeby doładować go. Ostatecznym alarmem są problemy z rozruchem, gdy auto z trudem odpala. Nie warto wówczas liczyć, że akumulator naładuje się podczas jazdy i nie będzie sprawiać już więcej problemów. Należy zacząć regularnie kontrolować jego napięcie i w razie konieczności doładowywać, inaczej wkrótce odmówi posłuszeństwa i będziemy zmuszeni go wymienić.

Nie przymykaj oczu na niepokojące sygnały

Lekceważenie niepokojących dźwięków i innych sygnałów, które mogą świadczyć o zbliżającej się awarii, może przynieść kosztowne i problematyczne konsekwencje. Ponadto nie każda awaria napotka nas na parkingu. Co jeśli przytrafi się w trasie lub na autostradzie? Wówczas może być śmiertelnie niebezpieczna dla nas i innych uczestników ruchu drogowego. Dlatego im szybciej zauważymy (lub usłyszymy) problem i odwiedzimy warsztat samochodowy, tym lepiej – taniej i bezpieczniej. Pamiętajmy także o regularnych przeglądach auta – nie tylko tych corocznych w stacji kontroli pojazdów, ale także zawsze, gdy przejedziemy 10 tys. – 15 tys. kilometrów. Nie zapominajmy także o regularnej wymianie płynów i olejów, zmianie opon, kontroli ich ciśnienia i bieżnika, a także o samodzielnych kontrolach – począwszy od sprawdzania świateł, po kontrolę napięcia akumulatora i poziomu płynów pod maską. Liczy się przede wszystkim regularność, a w przypadku niepokojących sygnałów – nieodwlekanie wizyty u mechanika. Bo nawet pozornie drobna usterka może spowodować kaskadę kolejnych, kosztownych awarii.

Źródło: Castrol; motofakty.pl; magazynauto.pl