Co wpływa na rosnące ceny paliw?

Według danych podawanych przez Polską Izbę Paliw Płynnych¹ średnia cena benzyny na początku czerwca kształtuje się na poziomie 7,88 zł/litr (ropy: 7,40 zł, autogazu: 3,56 zł). Ceny oczywiście zmieniają się bardzo dynamicznie, ale jest jedna stała – są wysokie w skali całego kraju, a jak wskazują analitycy – mimo zbliżonych poziomów cen ropy naftowej do tych sprzed dziewięciu lat – za benzynę i tak płacimy o prawie dwa złote więcej. Na ceny paliw w najbliższym czasie dodatkowo mogą wpłynąć: rosnący, sezonowy popyt i wprowadzenie przynajmniej częściowego embarga na rosyjskie produkty ropopochodne².

Problem z wysokimi cenami na stacjach paliw nie jest wyłącznie polski, ani europejski – jest globalny. Oczywiście wojna na Ukrainie mocno się przyczyniła do istniejącego trendu, między innymi tym, że zarówno ceny ropy naftowej, jak i gotowych paliw, są niestabilne za sprawą wojny toczonej przez Rosję, która była znaczącym dostawcą ropy i gazu. Ale już wcześniej na ceny oddziaływały kwestie walutowe i notowania ropy naftowej, a przede wszystkim niedostateczna ilość i produkcja ropy na rynkach światowych (związana m.in. z sytuacją po pandemii SARS-CoV-2), której braki nie zostaną szybko uzupełnione w najbliższym czasie. Po pandemicznym przestoju i załamaniu nastąpiło bowiem przyspieszenie popytu na paliwa przy równoległym, globalnym spadku mocy przerobowych rafinerii i spadku dostępnych zapasów. Ta nierównowaga wpłynęła na wzrost cen – znacznie silniej niż wzrost notowań samej ropy³. Niestety suma tych pojedynczych czynników oraz nieustająco duży popyt na paliwo powodują, że ceny ciągle rosną.

Na domiar złego w okresie wakacji i letnich wyjazdów sytuacja, według prognoz analityków⁴, nie ulegnie poprawie, a wręcz przeciwnie – będzie coraz drożej, a benzyna najprawdopodobniej osiągnie cenę powyżej 8 zł za litr Pb95. Ceny na stacjach są bowiem zależne m.in. od popytu, który rośnie w okresie wakacyjnych wyjazdów.

Na ceny paliw wpływa także kurs polskiego złotego. Oznacza to, że przy słabym lub słabnącym złotym obniżenia cen nie będzie, nawet jeśli ceny ropy na międzynarodowym rynku zaczną w końcu spadać. A ponieważ rafinerie płacą za ropę w dolarach, wysokie ceny paliw pozostaną z nami niestety na dłużej.

Najdrożej za benzynę płacili kierowcy z województwach: świętokrzyskim, mazowieckim i opolskim, za ropę: świętokrzyskim, lubuskim i wielkopolskim, a za autogaz: dolnośląskim, opolskim, kujawsko-pomorskim i mazowieckim.

Najtańszą benzynę mogli kupić kierowcy w województwie zachodniopomorskim, najmniej za ropę zapłacili w woj. kujawsko-pomorskim, a najtańszy autogaz był w województwie podkarpackim⁵.

Cena detaliczna, jaką płacimy na stacji benzynowej jest rezultatem kilku elementów:

• mniej więcej ponad połowę kwoty stanowi koszt zakupu produktu w rafinerii (cena hurtowa paliwa);
• do tego dochodzą podatki: akcyza (obniżona do 31 lipca 2022 r.) oraz VAT (obecnie 8%);
• a także opłaty: paliwowa i emisyjna;
• oraz ewentualnie marża detaliczna stacji (największe znaczenie ma obecnie przy zakupie LPG).

W dobie galopujących cen paliwa warto wdrożyć kroki, które pozwolą na zmniejszenie jego zużycia, a tym samym choć trochę ochronią nasze portfele. Jak to zrobić? Sprawdź >

[1] https://paliwa.pl/strona-startowa/aktualnosci
[2] https://www.money.pl/gospodarka/unia-banuje-rosyjska-rope-podwyzki-na-stacjach-nieuniknione-6774815050553952a.html
[3] https://www.money.pl/gospodarka/ceny-paliw-oderwaly-sie-od-notowan-ropy-naftowej-wojna-w-ukrainie-doprowadzila-do-nietypowej-sytuacji-na-rynku-6770458790119936a.html
[4] https://tvn24.pl/biznes/moto/ceny-paliw-drozej-na-stacjach-prognozy-5730579
[5] https://www.autocentrum.pl/paliwa/ceny-paliw/