Wróć na górę
Jazda na suwak. Planowane zmiany
30
09.2016

Jazda na suwak. Planowane zmiany

Ministerstwo Infrastruktury planuje kolejne zmiany. Tym razem dotyczyć one mają zachowania na drogach. Jazda na suwak (na zakładkę) już teraz uregulowana jest w zapisach kodeksów drogowych wielu państw np. Niemiec czy Austrii. W Polsce, na ten moment, jest to jedynie zalecenie. Jednak polscy kierowcy nie bardzo są skłonni do ustępowania komuś miejsca na drodze.

W naszym kraju jazda na zakładkę nie jest często spotykaną praktyką. Polscy kierowcy mają duży problem ze zrozumieniem tej metody, jako pomocnej w upłynnianiu ruchu drogowego. Jedni uważają, że zwężający się pas należy jak najszybciej opuścić (żeby przypadkiem nie dojechać do jego końca). Z kolei drudzy, znający zasady poprawnej jazdy na suwak, dojeżdżają do końca zanikającego pasa i dopiero wówczas zmieniają pas, a raczej próbują go zmienić, co chwilami może sprawiać trudność. Takie (poprawne) zachowanie nie do końca podoba się stojącym w korku, a prawidłowo jadący kierowcy uznawani są przez pozostałych za „wpychających się cwaniaczków”.

Zajmowanie wyłącznie pasów, na których można kontynuować jazdę, generuje jeszcze większe korki. Żeby tego unikać, resort chce zmobilizować i nauczyć polskich kierowców jazdy na zamek. W miejscach, w których dochodzi do zwężenia (np. związanego z remontem drogi) staną znaki nakazujące jazdę na suwak. Aktualnie na naszych drogach można spotkać znaki zalecające jazdę na zakładkę.

Po wprowadzeniu nakazu jazdy na zakładkę kierowcy będą zobligowani do ustępowania pierwszeństwa pojazdom ze zwężającego się pasa. Będzie tu obowiązywała prosta zasada: każdy wpuszcza jeden samochód.

Jeśli któryś z kierowców stojących w korku nie zastosuje się do znaku nakazu, popełni wykroczenie z art. 92 ust. 1. W przypadki kolizji – to on będzie winnym spowodowania stłuczki.

Niestety szacuje się, że znowelizowane przepisy mogą wejść w życie dopiero pod koniec 2018 roku. Rządzący przewidują bowiem gruntowne zmiany w rozporządzeniu o znakach – w tym uregulowanie zasad stosowania sekundników przy sygnalizatorach świetlnych. Badania dowodzą, że przekładają się one na poprawę bezpieczeństwa i w wielu miastach są z powodzeniem stosowane. Sęk w tym, że nie są one dozwolone przez obecnie obowiązujące prawo. Nowelizacja mogłaby to zmienić, jednak tempo prac nie napawa optymizmem.