Wróć na górę
Samochodowa pułapka
01
08.2020

Samochodowa pułapka

Wraz z nadejściem lata powraca temat pozostawiania w zamkniętym aucie dzieci i zwierząt. Każdego lata media i ratownicy przypominają o niebezpieczeństwie, które wiąże się zostawieniem naszych podopiecznych w nagrzanym od słońca pojeździe. Niestety już kilkanaście minut wystarczy, aby doszło do tragedii.

Nagrzewanie się wnętrza auta nie zależy od koloru karoserii, ponieważ ciepło do wnętrza dostaje się przez okna – zatem zostawienie uchylonych okien nie zapobiegnie temu zjawisku. Nawet w nowoczesnych samochodach z przyciemnianymi szybami z filtrami UV wnętrza nadal się nagrzewają (nawet, jeśli proces ten przebiega trochę wolniej). Niestety słońce może nagrzać wnętrze samochodu do temperatury zagrażającej życiu nawet przy stosunkowo chłodnej pogodzie.

Dzieci i zwierzęta mają inną regulację temperatury ciała niż osoby dorosłe – według badań ciało dziecka nagrzewa się nawet do 5 razy szybciej. Dlatego zostawienie podopiecznego w nagrzanym aucie, nawet „na chwilę”, grozi udarem lub śmiercią. Dodatkowo małe dzieci i zwierzęta nie mają pełnej zdolności racjonalnego myślenia i diagnozowania sytuacji – dlatego, gdy zostają w aucie same, mogą szybko wpaść w dezorientację i panikę spowodowane brakiem obecności opiekuna (czują się zagrożone). Spanikowane dziecko (płacz, krzyk) potrzebuje jeszcze więcej tlenu niż normalnie, a temperatura w zamkniętym samochodzie, rosnąca z minuty na minutę, wywołuje dodatkowe stany lękowe i dalszy wzrost ciepłoty ciała.

Dlaczego dzieci gorzej niż osoby dorosłe znoszą wysokie temperatury? Ponieważ mają jeszcze niedojrzały ośrodek termoregulacji (pocą się mniej niż dorośli). W nagrzanej samochodowej pułapce często nie są w stanie szybko się schłodzić, a każde silne przegrzanie lub odwodnienie może zaburzyć prawidłowe funkcjonowanie ich organizmów. Objawy odwodnienia u dzieci to przede wszystkim: złe samopoczucie, bóle głowy, apatia, rozdrażnienie i płaczliwość. Zawsze w takich wypadkach, oprócz podania wody, należy uzupełnić niedobór elektrolitów. Przegrzanego zwierzęcia także nie możemy pozostawić samemu sobie – należy dostarczyć mu wody, obserwować i udać się na kontrolę do weterynarza.

Dlatego w zamkniętym samochodzie nie powinniśmy zostawiać dzieci oraz zwierząt, nawet jeśli mamy zamiar wrócić za przysłowiową „minutę”. W upalne dni wnętrze samochodu może nagrzać się bardzo szybko do temperatury nawet 60-80°C. Niestety wystarczy zaledwie 15 minut spędzonych w takich warunkach, aby doszło do zagrażających życiu urazów mózgu i nerek, które mogą zaważyć nawet na życiu dziecka. Już przy temperaturze ciała 40°C narządy wewnętrzne dziecka przestają prawidłowo funkcjonować, zaś każdy stopień, a nawet pół stopnia, w górę niesie ryzyko zgonu.

Co możemy zrobić, jeśli w gorący dzień w zaparkowanym pojeździe zauważymy pozostawione dziecko lub zwierzę, a w pobliżu nie ma lub nie można odnaleźć właściciela samochodu? Możemy wybić szybę i wyciągnąć dziecko z auta (w przypadku zwierzęcia, należy je tak zabezpieczyć, aby nie uciekło). Jeśli dziecko lub zwierzę jest spocone, półprzytomne, przegrzane, to najprawdopodobniej doszło do udaru. Należy wówczas zastosować okłady z letniej wody na ciało (nie zimnej, aby nie doszło do hipotermii). Natomiast przy braku oddechu i tętna powinniśmy rozpocząć resuscytację. Następnie wezwijmy lub pogotowie lub zadzwońmy po pomoc pod numer alarmowy 112. Pamiętajmy, że nasze szybkie działanie może ocalić życie.

Wiele osób rozumiejąc zagrożenie i apele służb ratowniczych rezygnuje z pozostawienia dzieci lub zwierząt samych, inni robią to z obawy, że ktoś mógłby uszkodzić auto podczas próby ratunku. Niemniej zdążają się tragiczne sytuacje, gdy opiekun po prostu zapomina o dziecku lub zwierzęciu. Dlatego specjaliści radzą, aby na tylnych siedzeniach zostawiać zawsze coś, po co musimy sięgnąć przed wyjściem z auta, np. telefon, portfel i dokumenty, torbę lub plecak – tak, by za każdym razem była potrzeba odwrócenia się lub otwarcia tylnych drzwi pojazdu.